Współczesne systemy wentylacji nie tylko zapewniają dopływ świeżego powietrza, ale dogrzewają również pomieszczenia. Rekuperacja sama w sobie jest rozwiązaniem polecanym, ale tylko wtedy, gdy zainstalujemy ją w domu energooszczędnym.
Dom energooszczędny to dom szczelny i dobrze zaizolowany, w którym nie ma prawa zaistnieć szczelina przy oknie czy mostek termiczny w ścianie – co jeszcze do niedawna było polską normą „wentylacyjną”. Z drugiej strony, mieszkanie w takim „termosie” to nic przyjemnego. Dlatego wymyślono wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła, czyli centralę wentylacyjną z rekuperatorem. Do podstawowych zadań tego systemu należy nie tylko doprowadzenie do domu świeżego powietrza i usunięcie zanieczyszczonego, ale również ogrzewanie pomieszczeń w zimie i chłodzenie ich w gorące dni.
Jak to działa?
Zasada działania centrali wentylacyjnej jest prosta. Przez rekuperator, zwany również wymiennikiem ciepła, przepływają jednocześnie dwa strumienie powietrza. Pierwszy to świeże powietrze pobierane z zewnątrz za pośrednictwem czerpni. Przechodzi ono najpierw przez filtry, a następnie trafia do rekuperatora. Tam jest ogrzewane drugim strumieniem: ciepłym powietrzem, które właśnie usuwane jest z domu.
Ogrzane i oczyszczone powietrze jest następnie tłoczone do poszczególnych pomieszczeń za pomocą systemów kanałów o odpowiednim profilu izolowanych termicznie i wpływa do wnętrz za pośrednictwem nawiewników. Na nawiewniki stosuje się anemostaty lub metalowe kratki nawiewne. Nie poleca się natomiast plastikowych, gdyż łatwo się elektryzują i przyciągają kurz.
Istotne jest, aby średnice kanałów nie były zbyt małe, bo spowoduje to wzrost oporów przepływu powietrza. Ponadto niewielki przekrój generuje duży hałas. Zastosowanie izolacji termiczno-akustycznej zabezpieczy przed skraplaniem wilgoci i wytłumi hałas powstający w instalacji.
Zużyte powietrze zasysane jest przez anemostaty. Z reguły umieszcza się je w pomieszczeniach o charakterze gospodarczym lub takich miejscach, jak kuchnia czy łazienka.
Obieg powietrza wymuszają wentylatory: nawiewny i wywiewny. Ich rodzaj i wielkość dobierane są tak, aby w maksymalnym stopniu wykorzystać możliwości systemu, ograniczając jednocześnie poziom emitowanego hałasu.
Elementy systemu – czerpnia
Świeże powietrze pobierane jest przez czerpnię. Jeśli zdecydujemy się na umieszczenie jej na ścianie zewnętrznej, powinniśmy zadbać o to, aby znajdowała się ona możliwie jak najdalej od kominów oraz wyrzutni zużytego powietrza i wywiewek kanalizacyjnych. Umieszczenie czerpni na południowej ścianie nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem, ponieważ pobierane powietrze będzie cieplejsze. W okresie chłodów rozwiązanie to może okazać się korzystne, latem niestety nie. Z kolei czerpnia umieszczona na ścianie północnej będzie zarówno zimą, jak i latem pobierała chłodniejsze powietrze. Najlepszym wyjściem z sytuacji jest zainstalowanie dwóch czerpni z przepustnicą, która umożliwi przełączanie miejsca pobierania powietrza odpowiednio do pory roku. Czerpnię można również zainstalować w ogrodzie. Najlepiej, jeśli będzie ona położna w miejscu zaciemnionym. Musi też posiadać osłony chroniące ją przed zanieczyszczeniami. Ponadto warto połączyć ją z tzw. gruntowym wymiennikiem ciepła.
Co to jest GWC?
To obszar znajdujący się poniżej głębokości przemarzania gruntu (zazwyczaj ok. 1,5 m), na którym panuje stała temperatura w zakresie 4–8°C. Najprostszym gruntowym wymiennikiem ciepła jest rura z tworzywa sztucznego, o długości kilkudziesięciu metrów, ułożona pod ziemią. Zadaniem GWC jest wykorzystanie zgromadzonej pod ziemią energii. W lecie rekuperator zintegrowany z GWC zasysa gorące powietrze, które w trakcie przepływu przez gruntowy wymiennik ciepła ulega schłodzeniu. Sam rekuperator musi być wyposażony w by-pass, w przeciwnym wypadku wymiennik rekuperatora spowoduje wtórne podgrzanie powietrza wprowadzanego do pomieszczeń budynku. Zimą rekuperator zasysa powietrze, które w trakcie przepływu przez GWC ulega wstępnemu podgrzaniu. W okresie przejściowym rekuperator powinien czerpać powietrze z czerpni ściennej, bo temperatura powietrza zewnętrznego jest niemal taka sama, jak temperatura gruntu.
Dodaj komentarz