Za jednym zamachem rozwiązałem sprawę wentylacji, klimatyzacji, ogrzewania i nawilżania powietrza – opowiada o swoich doświadczeniach pan Rafał, który zainstalował w swoim domu system nadmuchowy z mechaniczną wentylacją wyciągową.
Gdy zdecydowałem się na budowę domu jednorodzinnego, założyłem, że nie będziemy inwestować w wyszukaną bryłę domu, ceramiczne pokrycie dachu, klinkierową elewację czy inne „złote klamki”. Zdecydowanie woleliśmy wydać pieniądze na np. urządzenia podnoszące komfort życia: ogrzewanie i wentylację, odkurzacz centralny czy automatyczne bramy. Po 5 latach mieszkania jestem przekonany, że było to najlepsze rozwiązanie.
Mój dom nie rzuca się w oczy (i dobrze), za to może pochwalić się licznymi udogodnieniami, w tym bardzo popularnym w USA systemem nadmuchowym o rozbudowanych funkcjach.
Ojcowski przykład
W Polsce wciąż króluje wentylacja grawitacyjna. Na szczęście mój ojciec, który mieszkał wiele lat w USA, gdy wrócił do Polski, zainstalował system nadmuchowy z mechaniczną wentylacją wyciągową – bo taki miał w Ameryce, a w Warszawie nie mógł mieć gorzej. I ja nie chciałem zrobić „kroku wstecz” i zafundować sobie wentylację grawitacyjną. Bo to dość prymitywne rozwiązanie preferowane jest u nas w Polsce tylko dlatego, że nie mamy porównania z innym sposobem wymiany powietrza w domu.
Zatem już na początku inwestycji byłem pewien – wentylacja ma być mechaniczna wyciągowa.
Czy nie za mocno dmucha?
To była nasza główna obawa. Mimo pozytywnych doświadczeń w domu rodziców, bałem się, że pojawią się w domu jakieś przeciągi, będzie słychać pęd powietrza w kanałach itd., co będzie równoznaczne z różnego rodzaju przeziębieniami i dyskomfortem. Na szczęście okazało się, że wszystko działa idealnie. No, czasem, w środku nocy, w absolutnej ciszy można coś tam usłyszeć, ale prawdę mówiąc moja nowoczesna lodówka jest głośniejsza niż system nadmuchowy. Ani ja, ani żona oraz nasze dziecko nie czujemy również podmuchów czy to ciepłego, czy zimnego powietrza. Rozprowadzane jest ono w sposób praktycznie niewyczuwalny i bardzo szybko rozchodzi się równomiernie po całym domu.
Najlepsze do parterówki
Poza tym miałem chrapkę na coś znacznie więcej – aby za jednym zamachem rozwiązać sprawę wentylacji, klimatyzacji, ogrzewania i nawilżania powietrza.
– Skoro jestem już zdecydowany na wentylację mechaniczną wyciągową, co pociąga za sobą montaż wentylatorów kanałowych, kanałów, wyrzutni powietrza – kombinowałem – to może warto od razu poprowadzić kanały, którymi będzie rozprowadzane podgrzewane i świeże powietrze równocześnie?
Zastanawiałem się jedynie, czy warto takie cudo montować w mojej parterówce? Okazało się, że jest to właśnie najkorzystniejsza sytuacja.
– Proszę pana – usłyszałem – na nieużytkowym strychu ma pan tyle miejsca, że pomieszczą się wszystkie instalacje. Pozbędzie się pan od razu kaloryferów i nie będzie musiał pan przeznaczać miejsca na przewody kominowe.
Hm… pasowało jak ulał. W moim 140-metrowym domu wraz z garażem musiałem zadbać o to, by nie tracić niepotrzebnie przestrzeni.
Zanim ruszyła budowa
Za system nadmuchowy odpowiedzialna była firma Polski Komfort.
W związku z tym, że o tym rozwiązaniu pomyślałem bardzo wcześnie (zanim ruszyła budowa), można było wszystko bardzo dobrze przygotować. Zamówiłem projekt instalacji z wykonaniem. Specjaliści od „nadmuchu” w ciągu tygodnia przygotowali projekt, to znaczy: układ instalacji, rozmieszczenie wszystkich urządzeń oraz ich parametry, usytuowanie kratek. Wiedziałem już mniej więcej jak będzie umeblowany dom, przedyskutowaliśmy i nieco zmieniliśmy rozmieszczenie kratek, tak aby nie znajdowały się np. bezpośrednio nad kanapą.
Dodaj komentarz