Od wykopu do pierwszej warstwy trzymaj poziom

Od wykopu do pierwszej warstwy trzymaj poziom

W którym momencie złapać za poziomnicę i przypilnować, aby dom został dobrze osadzony na fundamencie?

Dom musi stanąć na równych fundamentach. Z tym efektownym sloganem inwestor rozpoczyna inwestycję i od razu dochodzi do pierwszych nieporozumień pomiędzy nim a ekipą murarzy. Bo to „równo” nie jest od razu, ale dochodzi się do tego etapami. Jak zatem przypilnować, by prace od początku przebiegały według sztuki murarskiej?

Kontrolujmy kontury domu

Prawdziwi fachowcy znający się na rzeczy najpierw przystąpią do pomiarów geodezyjnych, czyli wytyczenia fundamentów. Służą do tego ławy drutowe oraz reper.

Ławy drutowe. W odległości 50 cm (na zewnątrz konturów domu od miejsca, w którym powstanie wykop pod fundamenty) do ziemi wbija się paliki. Do nich przybija się wypoziomowane deski. Takie proste konstrukcje powinny powstać we wszystkich narożnikach i innych punktach charakterystycznych dla konturu domu. Następnie punkty te łączy się drutem (nie sznurkiem!). Konstrukcja powinna być zabezpieczona, by nie uległa zniszczeniu w czasie robót ziemnych. W ten sposób wyznaczamy m.in. równoległość osi przeciwległych ław fundamentowych (np. ławy frontowej w stosunku do ławy ogrodowej, a także równoległość dwóch ław bocznych). Oczywiście przecięcie się osi powinno, w typowym projekcie, odbywać się pod kątem prostym lub kątem wyznaczonym przez projekt.

Reper. Oprócz wyznaczenia konturów domu, należy wyznaczyć poziom jego posadowienia. Służy do tego reper. Musi się on znajdować poza zarysem domu. Może znajdować się na ścianie sąsiedniego budynku, słupie elektrycznym lub specjalnie przygotowanym paliku.

Opisane prace mają charakter przygotowawczy, ale to one zdecydują o czymś bardzo ważnym, np. czy nasz salon, który w projekcie ma kształt np. prostokąta, nie zostanie wybudowany na konturach trapezu.

Co na dno wykopu?

Wcześniej dokonane pomiary określą nam głębokość wykopu oraz osie. Ważne, by wszystkie ściany wykopu nie miały żadnych wybrzuszeń czy zagłębień – muszą być równe. Dzięki temu szalunek i inne elementy będzie można równo ustawić. Na dnie wykopu powinien znaleźć się chudziak lub tylko folia.

Chudziak. To beton, który powinien być przygotowany w betoniarni i wylany z „gruszki” do zaszalowanych wykopów. Jest znacznie lepszym rozwiązaniem niż folia. Stanowi podstawę fundamentu właściwego i jego pierwszą warstwę wyrównawczą, niwelującą wszystkie nierówności na dnie wykopu. Ponadto będzie stanowił podstawę do szalunku fundamentu monolitycznego, jeśli na taki się zdecydujemy. Zapewni szybką oraz dokładną pracę. Grubość chudziaka to ok. 5 cm. Warstwa powinna być ok. 5 cm szersza z każdej strony od fundamentów właściwych. Dopiero na chudziak kładzie się folię hydroizolacyjną, zabezpieczającą ścianki fundamentowe. Zamiast chudziaka można położyć warstwę zagęszczonego żwiru. n Folia. Z chudziaka rezygnuje się, gdy mamy do czynienia z gruntami gliniastymi, zapewniającymi dużą stabilność ścianek wykopu. Nie trzeba wówczas wykonywać deskowania, a na podłoże oraz ścianki boczne kładzie się grubą folię, w którą układa się zbrojenie oraz wylewa fundament monolityczny (lub zacznie się wykonywać fundament murowany). Jednak lepszym rozwiązaniem jest chudziak.

Ściany fundamentowe

Kolejny etap to fundament właściwy. Na chudziaka z folią bądź samą folię (folie powinny być dodatkowo zabezpieczone warstwą wyrównującą, chroniącą ją przed ostrymi fragmentami bloczków fundamentowych) kładziemy fundamenty. Wyróżniamy: monolityczne i murowane.

Monolityczne. To fundamenty wylewane z „gruszki”. W przypadku właściwego wypoziomowania wykopu, na dnie którego będzie znajdował się chudziak (oczyszczony z wszystkich śmieci), wylewanie fundamentów nie powinno doprowadzić do znaczących nierówności. Owszem, proces wylewania tego typu fundamentów jest szybki (około kilku godzin i nie ma czasu na dokładne wyrównywania, a jedynie zagęszczanie i rozprowadzania betonu). W przypadku zaniedbań na wcześniejszych etapach, nierówności mogą być jednak znaczące i wtedy trzeba będzie „ratować poziom” na warstwie wyrównawczej, a nawet ścianie cokołowej.

 

Autor: Rafał Żyła

Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *